-
14 lis '20
Określenie „Formoza” wymyślił oficer marynarki o nazwisku Smoliński. W ten sposób ochrzcił starą, poniemiecką torpedownię. Dopiero z czasem przylgnęło do morskiej jednostki specjalnej. 13 listopada 1975 r. w Marynarce Wojennej powołano do życia Wydział Działań Specjalnych – czyli dzisiejszą Formozę. Przed kilkunastu laty o początkach oddziału rozmawiałem z jego pomysłodawcą i pierwszym dowódcą – kmdr. dypl. w st. spocz. Józefem Rembiszem.
-
Chcesz, żeby żołnierz Jednostki Specjalnej Komandosów z Lublińca był jedną z postaci w nowej wersji legendarnej gry Call of Duty? Jest na to szansa, wystarczy podpisać petycję. W czerwcu w ten sposób polscy fani sił specjalnych przekonali producenta – koncern Activision Blizzard – żeby w grze znalazł się operator GROM-u. Teraz powalczmy więc o żołnierza z Lublińca. A w przyszłości może pojawi się inicjatywa, żeby w Call of Duty znalazło się pięciu specjalsów z pięciu polskich specjednostek?
-
W Szczawie, małej sądeckiej wsi, pod koniec wojny stacjonował sztab 1. Pułku Strzelców Podhalańskich AK. W okolicy wykonano ostatnie zrzuty spadochronowe dla Armii Krajowej. Obecnie w maleńkim muzeum oglądać możemy pamiątki po partyzantach. Dla mnie jednymi z najciekawszych są: kobieca bluzka wykonana ze spadochronu oraz zasobnik zrzutowy.
-
„Prezydent RP Andrzej Duda w czasie wizyty w Kijowie odznaczył polskich żołnierzy Wojsk Specjalnych realizujących w ramach sojuszniczej współpracy działania szkoleniowe na Ukrainie” – 12 października 2020 r. poinformowało na Twitterze Biuro Bezpieczeństwa Narodowego. Z opublikowanych zdjęć wynika, że chodzi o specjalsów z Jednostki Wojskowej Komandosów z Lublińca.
-
W Muzeum – Miejscu Pamięci w Palmirach zobaczyć można eksponat podpisany: „Chusteczka ze zrzutu alianckiego z pieśnią nawiązującą do polskiego hymnu narodowego. Miała ona podtrzymać na duchu Polaków walczących z niemieckim okupantem.” Skoro została przygotowana dla Polaków, to dlaczego tekst jest w języku angielskim? I skąd na niej bardzo dziwna flaga? Postanowiłem wyjaśnić tę zagadkę. Okazało się, że to połączenie historii, wojny i nowoczesnego marketingu koncernów tytoniowych.
-
13 wrz '20
Wystartowało 111 par. W trakcie ponad 20-kilometrowej, ekstremalnie trudnej trasy zrezygnowało zaledwie kilku zawodników. Reszta dotarła na metę. Tak najkrócej można scharakteryzować bieg organizowany przez pierwszych żołnierzy GROM-u, przeprowadzony na terenie pierwszego poligonu tej jednostki, wzorowany na pierwszych selekcjach do formacji. Poznajcie zwycięzców, zobaczcie galerię zdjęć.
- Tagi:
- Czerwony Bór
- GROM CHALLENGE
- GROM
-
Cmentarz greckich partyzantów, ciężko rannych na wojnie domowej w Grecji, przerzuconych przez służby specjalne do Polski i zmarłych w tajnym szpitalu. Koszary najtajniejszej jednostki specjalnej „ludowego” Wojska Polskiego. Stojące do dziś wille najbliższych współpracowników Hitlera. To miejsca, które do Dziwnowa mogą przyciągnąć tysiące pasjonatów tajemnic, historii i wojska. Ale miasteczko na wyspie Wolin zupełnie nie wykorzystuje swojego największego atutu promocyjnego. Dlatego gmina niczym nie odróżnia się innych miejscowości, które chcą przyciągnąć turystów reklamując się czystymi i rozległymi plażami nad Bałtykiem.
-
Najważniejsze to znaleźć się w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie. To warunek konieczny, żeby śmigłowce mogły błyskawicznie podebrać żołnierzy, a ci nie czekali na pojawienie się maszyn. Każda niepotrzebna minuta na wrogim terenie może być bowiem przesłanką do nieszczęścia.
-
04 lip '20
„Pewnego razu król Abdullah leciał śmigłowcem nad tą doliną. Stwierdził, że to idealne miejsce na ośrodek szkolenia sił specjalnych. No i tak powstał KASOTC. Teraz mamy tu Disneyland dla specjalsów z całego świata. Jesteś z sił specjalnych? Postaw sobie zadanie, a my stworzymy ci warunki, żebyś się do niego przygotował. Tylko nasz król mógł coś takiego wymyśleć!”, z entuzjazmem opowiada Naser Arabyat, szef szkolenia. Polecam mój reportaż z najsłynniejszego ośrodka szkolenia sił specjalnych w miesięczniku „Polska Zbrojna”.
-
30 cze '20
Gdzie był szpital dla rannych partyzantów z Grecji, potajemnie przerzucanych do Polski? Po co saperzy, przebrani za naukowców, popłynęli na Antarktydę? Dlaczego przed II wojną światową Dziwnów miał kluczowe znaczenie dla Niemiec? Gdzie do dziś stoją wille współpracowników Hitlera: Joachima von Ribbentropa oraz Hermanna Göringa?
Do tego: wspomnienia żołnierzy 1. Batalionu Szturmowego oraz opowieść o ich następcach z Jednostki Wojskowej Komandosów z Lublińca. Zwiedzaj Dziwnów i osobiście poznaj weteranów 1. Batalionu Szturmowego.
Wydawca: Creatio PR, Warszawa 2020.