Bardzo sympatyczna recenzja. Tym cenniejsza, że opublikowana w branżowym piśmie „Special Ops”. Najlepiej zacytować Jakuba Grodzkiego, autora materiału:


„Dla mnie osobiście książka Jarosława Rybaka „Task Force 50” była początkowo rozczarowaniem, które w trakcie lektury przerodziło się w zaskoczenie i zainteresowanie. Związane to było przede wszystkim z siłą sugestii – podtytułem „Operacja Sladgehammer”. Przyzwyczajenie, a może raczej podświadome oczekiwanie będące efektem twórczości amerykańskich operatorów i żołnierzy zrobiło swoje. Od pierwszych stron „Task Force 50” spodziewałem się akcji, która jednak pojawiła się dopiero później.

Jednak, wraz z wyłanianiem się z kolejnych kart książki obrazem całości sensowna stała się kompozycja, poruszane wcześniej wątki i przytaczane opisy. Niczym w doskonałej sztuce, interesująco nakreślona fabuła, połączona z charakterystyką głównych bohaterów prowadzi czytelnika do finału. Wszystko jest tym samym uporządkowane i znajduje się we właściwym miejscu.

Finałowa scena odbicia zakładników w Paktice, którą przeprowadzili „Kiemol”, „Zawiel”, „Borek”, „Krajek”, „Domel”, „Olo”, „Starski” i „Suchy” jest znakomitym zwieńczeniem, podsumowaniem i zarazem charakterystyką specjalsów z Lublińca, tego kim są, co robią i dokąd zmierzają.”

Recenzja na portalu Special Ops