Celny opis rzeczywistości

Skuteczna kreacja przyszłości

  • Na dawnym poligonie GROM-u w Czerwonym Borze niedaleko Łomży odbędzie się X edycja GROM Challenge. Bieg wzorowany jest na pierwszych selekcjach do GROM-u. Legendarne zawody organizują pierwsi żołnierze tej specjednostki. Przed kilkoma dekadami w Czerwonym Borze szkolili się m.in. pod okiem instruktorów z amerykańskiej Delty czy brytyjskiego SAS. Teraz sami trenują ludzi zainteresowanych służbą w Wojskach Specjalnych oraz pasjonatów specsił. Chcesz ich poznać? 17 września w Czerwonym Borze będzie taka możliwość.

  • Wystartowało 111 par. W trakcie ponad 20-kilometrowej, ekstremalnie trudnej trasy zrezygnowało zaledwie kilku zawodników. Reszta dotarła na metę. Tak najkrócej można scharakteryzować bieg organizowany przez pierwszych żołnierzy GROM-u, przeprowadzony na terenie pierwszego poligonu tej jednostki, wzorowany na pierwszych selekcjach do formacji. Poznajcie zwycięzców, zobaczcie galerię zdjęć.

  • Wielu przeżyło przygodę życia. Tym większą, że zwycięzcom gratulował Zwierzchnik Sił Zbrojnych Prezydent Andrzej Duda, który niespodziewanie pojawił się na poligonie. Wcześniej ochotnicy musieli przebiec 25 kilometrów i pokonać serię wymyślnych przeszkód. Wszystko wzorowane było na pierwszych selekcjach do jednostki GROM. Organizatorami tej cyklicznej imprezy są żołnierze, którzy na początku lat 90-tych podobne testy przechodzili na poligonach w Polsce, w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Nawet miejsce jest symboliczne. Bieg przeprowadzono 5 września 2015 r., w Czerwonym Borze niedaleko Zambrowa, na dawnym poligonie jednostki GROM.
    Na uczestników czekały stawy, bagna, rowy melioracyjne, błoto, trzęsawiska, zarośla, przeszkody sztuczne i naturalne oraz elementy toru specjalnego, na którym zwykle ćwiczą komandosi. Zawodnicy musieli biec z plecakami, w mundurach lub kombinezonach ochronnych, w butach ponad kostkę.

  • Nie jest łatwo pokonać kilkusetmetrowy tor przeszkód terenowych przygotowanych przez komandosów, a na końcu sprawnie założyć sobie stazę taktyczną. Mogło się o tym przekonać prawie 40 dziennikarzy, którzy wzięli udział w zajęciach. Prowadzono je według schematu: pokaz organizatorów, a następnie warsztaty dla dziennikarzy. – Przy poszczególnych elementach scenariusza wskazywaliśmy różnice i podobieństwa między „ratownictwem cywilnym” a ratownictwem taktycznym prowadzonym zgodnie z wytycznymi TCCC (taktyczno-bojowej opieki nad poszkodowanym) – wyjaśnia Tomasz Sanak, ratownik medyczny z Zakładu Medycyny Pola Walki WIM.