Celny opis rzeczywistości

Skuteczna kreacja przyszłości

  • To WDW ma kapitalną lokalizację, wyremontowane wnętrza, potencjał. Ale czegoś tam brakuje. Znajomy generał, znający się na zarządzaniu (wiem, dla wielu czytelników zestawienie „generał” i „zarządzanie” brzmi niewiarygodnie), stwierdził, że może jest to oferta wynikająca z modelu biznesowego skierowanego do ludzi, którzy w latach młodości urlopy spędzali w WDW. Jeżdżą tam z nostalgii. Dobrze znana atmosfera daje im poczucie bezpieczeństwa, a schludne wnętrza – komfortu. Być może. Ale właśnie dlatego klienci przyzwyczajeni do oferty „sektora cywilnego” mogą przyjechać tam dwa razy: pierwszy i ostatni. Nie wszystkim odpowiada pobyt w muzeum inspirowanym filmami Barei.

  • Co jest trudniejsze, wymaga większych pieniędzy i dłuższego czasu: przygotowanie operatorów do przeprowadzenia skomplikowanych działań specjalnych czy sztabowców planujących takie działania i potrafiących współdziałać z odpowiednikami z państw NATO? Internetowy wielbiciel Wojsk Specjalnych postawi na operatorów. No bo co tam sztaby – głównie przeszkadzają żołnierzom. Jeśli takie przekonanie ma nastolatek zafascynowany specjalsami – to jeszcze można znieść. Gorzej, że opinia publiczna (a niekiedy i decydenci) nie rozumieją roli sztabów i całego tego – przyznajmy: nie najmniejszego – zaplecza pracującego na sukcesy komandosów.

  • Z zażenowaniem odnotowałem, że ktoś postanowił sprawdzić, ilu Polaków deklaruje chęć oddania życia za ojczyznę. Wystarczyło kilka pytań zadanych grupie badanej i już media ogłosiły, jaki odsetek ludzi gotowy jest do najwyższych wyrzeczeń dla dobra wspólnego. Niezbyt interesowały mnie wyniki. Traktuję je tak poważnie, jak odpowiedzi na pytanie „czy gdybyś wygrał miliard w Lotto, to połowę oddałbyś Jarosławowi Rybakowi”. Mam świadomość, że nawet jeśli sto procent zapytanych zadeklarowałoby chęć podzielenia się ze mną miliardem, to nadal jednak powinienem te zapewnienia traktować z pewnym dystansem Tak więc z niedowierzaniem słuchałem i czytałem analizy – poważnych wydawać by się mogło – ludzi rozprawiających o tym, czy wyniki powinny nas zadowalać, czy też nie? Co z nich wynika? Dlaczego wyniki są takie, a nie inne?

  • Nie warto inwestować w superfilmiki na You Tuba, wypasione strony internetowe czy zaawansowane projekty komunikacyjne. Na razie to zmarnowane pieniądze. Myśląc o skutecznym naborze najlepszych kandydatów, najpierw trzeba zadbać o strategiczny element procesu komunikowania wojska z zainteresowanymi założeniem munduru. Są nim osoby odbierające telefony i mejle z rubryki „Kontakt” na stronie internetowej jednostki. Skupiając się na formie, najczęściej zapominamy, że zachęcony reklamą w końcu zadzwoni lub napisze z prośbą o szczegóły. A po drugiej stronie słuchawki…